• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mają dość płotu na osiedlu

Rafał Borowski
11 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Dzieci i młodzież nie chcą chodzić naokoło i forsują płot na wszystkie możliwe sposoby. Podarte ubranie to nie jedyne ryzyko, jakie grozi w takim przypadku. Zakończenia płotu mogą spowodować głębokie skaleczenia.

Mieszkańcy Oruni Górnej każdego dnia przekonują się, że płoty dzielące bloki na jednym osiedlu nie mają sensu. Druciana siatkazobacz na mapie Gdańska oddzielająca bloki Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe" od bloków stojących przy ul. Sosnkowskiego, bezustannie forsowana jest na różne sposoby.



Czy odgradzanie płotami bloków i osiedli i to dobry pomysł?

Płoty odgradzające całe osiedla czy poszczególne bloki wyrastają jak grzyby po deszczu. Wbrew pozorom, nie pojawiają się one wyłącznie na droższych osiedlach, których deweloperzy snobują się separując się od tańszych inwestycji. Równie często można je znaleźć także na zupełnie zwykłych osiedlach, w niemal każdej dzielnicy.

Fikcyjne bezpieczeństwo kontra rzeczywiste utrudnienia

Dlaczego wspólnoty mieszkaniowe podejmują decyzje o postawieniu płotu okalającego ich teren? Przeważnie chodzi o uniemożliwienie wstępu osobom postronnym. Dzięki temu ma być teoretycznie bezpieczniej. No i nie trzeba się martwić, że pod domem zaparkuje sąsiad z ulicy obok.

Kiedy jedni mieszkańcy cieszą się, że ich najbliższa okolica została "zabezpieczona" przed nieproszonymi gośćmi, drudzy pukają się w czoło i narzekają na powstałe utrudnienia. Jedną z takich sytuacji zgłosił nam mieszkaniec Oruni Górnej.

Pomiędzy ul. Okulickiego zobacz na mapie Gdańskaul. Sosnkowskiego zobacz na mapie Gdańska wzniesiono druciany płot. Ogrodzenie zostało postawione przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Południe", do której należą bloki zlokalizowane na północ od płotu.

- Mieszkam po stronie Spółdzielni Mieszkaniowej Południe. Problem jest znany od dłuższego czasu, bo płot istnieje już parę lat. Obok bloku przy ul. Okulickiego 11 są schody i spółdzielnia przedłużyła płot dwa lata temu do tych właśnie schodów. Teraz ludzie z bloków przy ul. Sosnkowskiego chodzą po górce, aby przejść do siebie, bo schody niby należą do SM Południe - denerwuje się pan Mateusz.
Młodzież ma płot za nic

Zdaniem naszego czytelnia, ogrodzenie jest nie tylko zupełnie niepotrzebne, bo utrudnia poruszanie się po dzielnicy, ale i stwarza zagrożenie dla forsujących je codziennie dzieci.

- Każdego dnia widać młodzież skaczącą przez płot albo przechodzącą pod nim. Ułożone niedawno kamienie na nic się nie zdały. W sprawie płotu dzwoniłem już wielokrotnie do spółdzielni, ale według jej władz wszystko jest w porządku. Ich zdaniem to nie problem, że dzieci i młodzież radzą sobie w taki sposób. Furtki nie zrobią i koniec - kwituje nasz czytelnik.
Czytaj także: Płot z drutem kolczastym podzielił dwa osiedla

Jak widać na zdjęciach, druciany płot jest zwieńczony ostrymi zakończeniami i przechodzenie przez niego może zakończyć się głębokimi skaleczeniami.

O komentarz przedstawicieli Spółdzielni Mieszkaniowej Południe.

Spółdzielnia: furtka nie jest potrzebna

Pracownicy spółdzielni twierdzą, że płot powstał na wniosek członków spółdzielni i zarazem mieszkańców ogrodzonych bloków. Nie ma mowy o montażu wspomnianej wcześniej furtki, która zdaniem spółdzielni nie jest w ogóle potrzebna. Mieszkańcy spółdzielni nie są nią zainteresowani.

- Płot stoi już od kilku lat i nie było na niego żadnych skarg. Powodem jego postawienia były liczne zgłoszenia od naszych mieszkańców, którzy mieli dość zajmowania miejsc parkingowych i wyprowadzania psów na trawnikach spółdzielni przez mieszkańców bloków przy ul. Sosnkowskiego - wyjaśnia Hanna Ulewicz ze Spółdzielni Mieszkaniowej "Południe".
Zdjęcia przesłane naszej redakcji są znane władzom spółdzielni. Ich zdaniem, utrwalonym na nich problemem powinna zająć się Straż Miejska lub policja.

- To nie jest wystarczającym powodem, aby demontować ten płot czy montować nową furtkę, bo młodzież przez niego przechodzi. Tym bardziej, że od miejsca wykonania zdjęć do najbliższej furtki jest zaledwie kilkadziesiąt metrów. Młodzieży po prostu nie chce się do niej dojść. Zgodnie z taką logiką, powinniśmy zamontować furtkę przy furtce. Liczba przejść jest wystarczająca - przekonuje Hanna Ulewicz.
Spółdzielnia zastrzega, że istnieje możliwość wykonania dodatkowych przejść. Wystarczy, aby odpowiednia liczba członków spółdzielni złożyła taki wniosek, który potem zostanie poddany pod głosowanie na walnym zgromadzeniu.

Miejsca

Opinie (222) ponad 10 zablokowanych

  • Przez płot (13)

    Skakanie przez płot mamy we krwi :)

    • 174 20

    • Wolę rejs motorówką WOPistów ;) (4)

      • 21 12

      • hehe (1)

        Czyli jesteś ukrytą opcją gejowską, bo wolisz tylne wejście :)

        • 7 13

        • glodnemu chelb na mysli? interesuja cie tematy lgbt?

          • 10 4

      • Motorówka to mit (1)

        • 3 9

        • mitem to jest płot

          • 0 0

    • Mnie opłotowane osiedla (1)

      kojarzą się z gettem.

      • 19 2

      • Mi kojarzą się z Romeo i Julią.

        • 2 3

    • (1)

      prąd podłączyć i się na uczy swołocz

      • 8 11

      • podłączysz prąd/napięcie

        to będzie spięcie i korki wywali...

        • 0 0

    • SM Południe (2)

      Sylwester Wysocki, Hanna Ulewicz to ludzie niepełnosprawni umysłowo. Dziękuję.

      • 6 1

      • SM Południe (1)

        Ci rzekomo" niepełnosprawni" wykonują ten płot na prośbę członków spółdzielni czyli właścicieli i nie ma czemu się dziwić skoro płaca podatki to chcą mieć spokój.
        Widać z tego że inni mieszkańcy chcą korzystać z cudzej własności nie ponosząc kosztów utrzymania tych trenów.

        • 3 5

        • Za komunizmu było lepiej.

          Za czasów komunizmu nikomu nie przemknęłoby nawet przez głowę aby stawiać płoty pomiędzy osiedlami, a takiego prezesa spółdzielni pierwszy sekretarz od razu postawiłby do pionu. Postępowanie SM Południe jest antyspołeczne i ma na celu tworzenie podziałów pomiędzy ludźmi, w tym także mieszkańcami SM. Gdy widzę co się tam dzieje, tęsknię za dawnymi czasami. Niestety liberalizm nie sprawdził się w praktyce w obszarze zabudowy miasta. Zamiast "wolności zdrowego rozsądku" mamy "wolność egoizmu" ze wszystkimi tego konsekwencjami.

          • 1 0

    • McCafe

      Bolek skoczył i pokonał komunizm z którym walczył "na śmierć na życie" :)

      • 1 1

  • (7)

    przecież stawianie płotów, murów i barier to celowa polityka miasta
    każde nowe "osiedle" jest wygrodzone tak starannie że nawet mysz się nie prześlizgnie co swoją drogą daje możliwość obserwowania jak wielkopańscy właściciele psów wyprowadzają je ZA płot...
    a co dopiero place zabaw czy inne "cuda"...

    • 120 36

    • miasto nie stawia płotów (2)

      mieszkańcy chcą mieć spokój więc kupują w grodzonych osiedlach.
      A że grodzenie osiągnęło momentami karykaturalny poziom podziękuj kupującym

      • 39 5

      • (1)

        a warunki zagospodarowania to kto uchwala mieszkańcy?

        • 3 5

        • A co ma piernik do wiatraka?
          Na ogrodzenie nie potrzeba żadnej zgody czy decyzji, więc miastu nic do tego.

          • 7 2

    • (1)

      i jeszcze parawan powinni rozwinąć jak na plaży!!! :D

      • 21 3

      • ten parawan to trafna opinia powinien być wysoki i szczelny żeby nie było widać tych pacanów.

        • 5 0

    • A proletariat siem burzy bo mu sr*ć nie pozwalają gdzie chce.... (1)

      Nie będzie lujów, zapijaczonych i drących ryje "kiboli-patriotów" i innego menelstwa - nie będzie płotów.

      • 3 10

      • Może nie.

        W zamian będą ryje z kasą, takie typki co mogą wynająć za dużą kasę i myślą, że świat do nich należy. Co wracają z imprezy całą noc, potem dopijają na balkonie do rana. Tacy co chleją w domu przy akompaniamencie wysokich decybeli, bez zwracania uwagi na resztę, Wcale nie jest tam bezpiecznie, kradzieże się zdarzają jak wszędzie.

        • 2 0

  • Kolejny przyklad glupoty i paranoi mieszkancow... (9)

    ...oraz wladz.

    • 166 34

    • zapomniales kmiotku z mozgiem w PRL ze ziemia jest dzis prywatna wlasnoscia ! (7)

      Kazdy ma akt notarialny i ma prawo nawet 10 plotow postawic na swojej ziemi. Biedocie i takim kmiotom komunalnym jak ty zawsze jest zle. Nie wlaz komus buraku z buciorami na prywatna wlasnosc .

      • 19 34

      • To najlepiej się zamuruj strachliwy kmiotku w rurkach!

        • 20 11

      • No odezwal się burak małorolny, sprzedal ojcowiznę i

        zawędrował do miast.Teraz swoje wiejskie nawyki musi tutaj wprowadzać, płoty, miedze , czekam tylko kiedy postawicie przy swoich mieszkaniach budy z psami na łańcuchach

        • 22 10

      • dokładnie tak jest (1)

        jeśli nowe bloki budują na prywatnym terenie to czemu ma się nie ogrodzić??
        A jeśli wybudujesz sobie domek to co?? tez z płotem i psem.
        gorzej jak sie spóldzielnie zamykaja !! to juz nie jest wasność

        • 10 14

        • spółdzielnia to nie własność? a co?

          • 11 1

      • ale nie w miescie

        Jak ktoś nie potrafi żyć w społeczeństwie to niech mieszka na wsi z kurami.
        Sam pewnie tez chodzisz tylko po drogach publicznych?
        Tereny spółdzielni to też teren prywatny.

        • 13 11

      • HAHAHA

        prywatna własność dobre , tylko na papierze. mało co mamy na własność tak naprawdę. dlaczego?. bo za wszystko ,( prawie) płacimy co rok podatek, mimo że coś kupiliśmy i mamy odpowiednie dokumenty, akty i co tam jeszcze sobie ktoś wymyśli , co roku płacisz PODATEK np. od nieruchomości , gruntowy, więc to jest tylko fikcyjna WŁASNOŚĆ przypisana na papierze jakiejś osobie, bo nikt nie może inny przebywać np. w domku ,ale płacąc co roku podatek stajemy się dzierżawcami wieczystymi państwa.twoje to jest tylko to co np. kupisz, i nie płacisz nikomu żadnych danin co roku z tytułu posiadania, użytkowania, wtedy możesz mówić, że to jest twoja własność. tak naprawdę to złudne jest to nasze prawo własność.

        • 6 4

      • "Właściciel z Koziej d...py"

        Po czym poznasz chama? Chłop żywemu nie przepuści, nawet jeśli chodzi o te 5m2 pod blokiem, którego formalnie jest właścicielem!!! Moje i basta! No cóż, słoma z butów burakom zawsze wyjdzie... Spadaj z powrotem na swoją wiochę!!!

        • 8 2

    • Dlaczego mieszkania zamykacie skoro lubicie otwartosc ?

      Niby ploty dziadom przeszkadzaja ale kazdy swoje mieszkanie zamyka . Zostawcie mieszkania otwarte i niech sie wam kazdy obcy szwda po chalupie cepy glupie.

      • 12 12

  • Zły PRL (7)

    Za PRL-u budowano zakłady pracy i w ich pobliżu całe osiedla mieszkań socjalnych (lokatorskich). Teren wokół osiedli był nasz wszystkich. Żadnych odrębności własnościowych, płotów, zagród itp. Dzieci miały do dyspozycji place zabaw, boiska, mnóstwo zieleni. Dziś osiedle to skupisko bloków z małymi klitkami (lepiej się sprzedają), a przy nich jedna piaskownica, dwie huśtawki i to tyle dla dzieci, tak nielicznych przecież...

    • 189 25

    • Dodajmy, że za PRLu budowano zakłady pracy, (2)

      które wytworzone dobra eksportowały do ZSRR a w zamian dostawały 10% wartości lub inne nieprzetworzone lub nisko przetworzone dobra.

      I było dobrze do momentu, gdy zachodnie rodziny bankowe udzielały pożyczek. A gdy zażądały spłaty a dokładniej egzekucji poręczeń majątkowych, to rozpoczęła się na wielką skalę procedura zwana "prywatyzacją" a dosłownie eliminacją konkurencji dla zachodnich przedsiębiorstw od lat będących własnością owych rodzin bankowych.

      Skoro w PRLu budowano fabryki, rozwijano gospodarkę, to czemu tylu towarów nie było a nieliczne pozostałe a będące dobrami podstawowymi i masowymi były reglamentowane i ze stygmatem "okresowych niedoborów produkcyjnych" ?

      Fakt płotów nie było ale był np.: mur berliński !!!!!
      Żelazna kurtyna !!!!

      • 40 22

      • Dodałbym do tego, że ciągłość produkcji w wielu dziedzinach zależała od importu części zamiennych z zachodniej Europy na co potrzebne były dewizy, ze zdobywaniem których był poważny problem. Każdy samochód, ciągnik rolniczy czy pralka miała swoją cenę w dolarach czy markach niemieckich. Taka to była niezależność gospodarcza i prężny przemysł.

        Tym niemniej nie można władzom PRL odmówić dobrej urbanistyki (choć jakość budowanych bloków pozostawia sporo do życzenia). Osiedla były projektowane całościowo, z drogami dojazdowymi, szkołami, placówkami służby zdrowia i tak dalej. Teraz tego trochę brakuje. Luźniejsza choć wyższa zabudowa też była pozytywnym elementem.

        • 38 4

      • to chyba nie na temat jest- do emocjonalny fałsz

        a co jesteś z chorego z nienawiści IPN ? chłop napisał jak było z płotami, po co ten elaborat?

        • 15 10

    • jedna piaskownica to luksus wcześniej nie było nawet tej

      dla dewelopera tylko zysk się liczy wiec buduje ogrodzone dziuple, a lemingi biorą kredyty na 30 lat na to!!!Zlikwidowana została uprzejmość i wspólnota ,pomoc bliźniemu wcześniej ludzie się jednoczyli przeciwko władzy,teraz jest odwrotnie jednoczą się buraki przeciwko sąsiadam!!!

      • 17 6

    • Za prl-u

      ZA PRL-U wszystkie m wygladaly tak samo i nie kosztowaly tyle pracy czy dziesiatki lat splacacania kredytu. Wiec nie porownuj sfery mieszkaniowej bo to byla zenada. Te ploty to zenada bo niczemu nie sluza Getto
      Jedno za PRL u bylo ok to edukacja jak widze poziom szkol teraz I balagan to az serce sie kraja.

      • 16 4

    • Nie opowiadaj bzdur

      Place zabaw w PRL? Bitch, please...

      • 4 14

    • bo to była zua komuna, teraz mamy dobrą wolność w domku

      • 5 2

  • (4)

    Zgodnie z taką logiką, powinniśmy zamontować furtkę przy furtce. Liczba przejść jest wystarczająca

    hahah, po prostu w ogole nie powinno byc durnych plotow.

    • 154 25

    • (2)

      A co ci ploty przeszkadają? Ich osiedle i ich płot .

      • 15 15

      • powinien być zakaz grodzen całych osiedli.

        to rozwiazanie trzeciego świata.

        • 23 6

      • ogrodz sobie swoj budynek, a nie cale osiedle. Potem ludzie do przystanku ida zamiast 500m - 3km. Bez sensu.

        • 19 5

    • furtka dla każdego

      To może lepszym rozwiązaniem będzie płot z furtek, a i każdy z mieszkańców miałby wtedy własną.

      • 0 0

  • Te płoty to taki pitolec polaków, taki jak ich (2)

    Chłopskich protoplastow Pawlakow

    • 84 29

    • Kaszubi mówią na mieszczuchów co grodzą działki rekreacyjne nad jeziorami "każdy głupek stawia słupek" (1)

      Coś w tym zagradzaniu musi być ogłupiającego

      • 11 1

      • a sami płotów od dziada-pradziada pilnują...

        • 5 2

  • Pisała o tym GW w art osiedla (3)

    Ciekawa sytuacja pokazująca rozwaestwienie społeczne i anarchie w przestrzeni publicznej za którą oczywiście jest odpowiedzialny Prezydent miasta.

    • 53 33

    • A dlaczego prezydent miasta? (1)

      Możesz wytłumaczyć?

      • 7 5

      • A to dla tego...

        A no dlatego że miast sprzedaje działki aby móc spłacać zadłużenie np. ECS. Jeżeli sprzedaje działki a ktoś je kupi tzn . że działa święte prawo własności

        • 2 3

    • Nie GW tylko GŻ

      "Gazeta Żydorcza".

      A za tego gnoja adamowicza zabierzemy się już jesienią, spokojna głowa... Klęska PO w tych wyborach będzie epicka, nawet głosy pomorskich lemingów ich nie uratują, tak jak Bronka-przyg.łupa nie uratowały. ;-)

      • 4 1

  • (5)

    Kolejni kretyni, którzy myślą, że jak się ogrodzą, to będzie prestiżowo. Powinni ich ogrodzić z drugiej strony i niech każdy mieszka jak na Myśliwskiej, gdzie przez płoty do najbliższego sklepu z sąsiedniego osiedla trzeba jechać samochodem.

    • 167 21

    • Orunia Gorna - nie rozumiem tej nazwy, wg planow to jest Chelm

      Czy nie mozna wymyslic dla tej okolicy nowej nazwy zamiast nazywac ja tak ze jest mylona z Orunia.

      Co do plotu to nikt poza osiedlowymi oszolomami co maja za duzo czasu nie wnioskowal. Normalni ludzie nie maja czasu zajmowac sie pitolami. A w kazdym bloku znajdzie sie samozwanczy SZERYF co bedzie stawial slupki, ploty, likwidowal lawki i takie tam.

      Z smiesznej przyczyny SM Poludnie likwiduje ogolnodostepne boisko przy Okulickiego (ze niby mieszkancy wspolnoty demoluja i mlodziez tam rozrabia) a prawdziwa przyczyna to chec zrobienia biznesu na krytym korcie tenisowym. SM tlumaczy sie ze bedzie tam mozna tez grac w siatkowke ake glaby nie wiedza ze do siatkowki potrzeba wysokiej hali a nie balonu

      • 18 0

    • Nie chodzi o prestiż. (3)

      Na starym i wcale nie ekskluzywnym osiedlu, na którym mieszkają moi rodzice wspólnoty postawiły gdzieniegdzie ogrodzenia. Poskutkowało to tym, ze okoliczna elyta pijaczków osiedlowych nie przestaje pod oknami, mieszkańcy maja ładne ogródki, których nikt nie niszczy i nie wyprowadza psów na spacer. Moim zdaniem to nie jest taki zły pomysł, o ile nie osiąga granic absurdu. Niestety, takie mamy społeczeństwo, które nie szanuje czyjejś pracy, własności .

      • 17 12

      • Na tzw. Orunii Górnej nie me menelstwa i pijaczków bo za mieszakania trzeba było zapłacić (2)

        tym samym nie ma tu miejsca dla ludzi nie pracujących, poza tym nie jest to wielbione śródmieście gdzie na każdym rogu kręcą się takie typki

        • 5 7

        • minusuję

          • 10 1

        • Pierwsze bloki SM postawiła tam w 1989 r.

          Więc raczej spółdzielcy nie płacili za nie rynkowej wartości.

          • 4 1

  • mieszkam we wspolnocie 10 lat (45)

    po 5 latach zdecydowaliśmy się na płot wokół naszego terenu z różnych względów

    po zamontowaniu płotu:

    1. przestano nam niszczyć samochody (drobne kradzieże, porysowany lakier)
    2. przestano podrzucać śmieci z domków jednorodzinnych
    3. ustały włamania do piwnic i mieszkań
    4. żadne dziecko bawiące się pod blokiem nie wybiegło pod samochód
    5. nie doszło do pogryzienia dzieci przez psy wyprowadzane na spacer przez przechodniów

    te 5 punktów jest wystarczającym argumentem za tym aby stał płot, płotu natomiast nie chcą mieszkańcy spółdzielnie i blokowisk gdzie w jednym bloku jest kilkadziesiąt jak nie ponad sto i więcej mieszkań

    z płotem czujemy się bezpieczniej, każdy obcy znajdujący się na posesji nie wyskoczy z głupim tekstem że się pomylił albo zabłądził, płot to głównie cena bezpieczeństwa a pijakom, złodziejom i awanturnikom z pewnością przeszkadza bo ich ogranicza przed ekscesami

    • 224 211

    • podaj jeszcze dzielnice i miejsce gdzie rzekomo mieszkasz (2)

      jak nie podasz to znaczy, ze zwyczajnie zmyslasz.

      • 19 48

      • ul.Sadowa vis a vis Akademii Muzycznej (1)

        • 11 0

        • głupota z waszej strony

          współczuję, najbrzydsze blokowisko w mieście. zresztą na własne życzenie, kto widział koło Dolnego Miasta zamieszkiwać.

          • 2 9

    • (8)

      Rewelacyjny pomysł ! Ale ja bym go udosmonalił i zrobił to ogrodzenie pod napięciem! Moim skromnym zdaniem powinniście się Państwo zastanowić nad budową wieżyczek i instalacj na nich karabinów maszynowych. Bezpieczeństwo
      ponad wszystko!

      • 63 39

      • a właściwie (6)

        O co Ci chodzi?

        • 20 14

        • Pewnie chodzi mu o to (3)

          że mieszkamy w mieście. Tworzenie płotów to zawlaszczanie przestrzeni publicznej. Bezpieczeństwo powinna zapewniać policja. Co będzie jak te płoty zaczną chuligani forsować? Pozostanie wtedy prąd i wieżyczki wartownicze.

          • 38 27

          • Płoty są potrzebne ! Prawo jest złe bo jeśli ktoś narusza Twój teren a Ty sobie tego nie życzysz , to powinno prawo zezwalać na strzelanie do intruza ! Np. Widzisz zodzieja na swoim balkonie wyjmujesz broń i go zabijasz proste! A jak ktoś ci będzie forsował posesje , to zanim zadzwonisz to już jest u Ciebie ! A tak tylko pif paf i po sprawie :-D

            • 50 21

          • Przestrzeń publiczna to przestrzeń publiczna

            a w tym przypadku ogrodzona jest prywatna posesja więc co najwyżej możesz stamtąd uprzejmie posp***dalać

            • 17 4

          • gorzej jak policja, prokuratury, sądy i media robią rzecz dokładnie odwrotną

            wtedy obywatelu = radź sobie sam...

            • 0 0

        • Popieram budowe płotu . Co w tym złego?

          • 36 20

        • chodzi mu o to

          że jest producentem/monterem ogrodzeń i chętnie stawiałby ich więcej i więcej i więcej

          • 22 7

      • O to to...

        Jeszcze stróżówki i psy tropiące.

        • 1 0

    • (4)

      Znam przypadki gdzie z ogrodzonego osiedla ukradli rower i włamali się do mieszkania. Więc nie chodzi o ogrodzenie tylko o to że macie szczęście iż was nikt nie okradł.

      • 29 16

      • Nowym sąsiadom z parteru cały sprzęt z mieszkania wynieśli, ale osiedle było ogrodzone.

        • 12 1

      • płot nie chroni od złodzieji, a od drobnych kradzierzy (2)

        Dobrego złodzieja, który wie co chce ukraść nawet płot pod napięciem i z kamerami nie zatrzyma.
        Płoty ludzie stawiają, aby ustrzec się przed drobnymi złodziejami, wandalami, pijaczkami itd.
        Przez lata mieszkałem na Chełmie, gdzie płotów nie było, więc w śmietniku mieszkało sobie kilkoro pijaczków i zapach był taki, że śmieci człowiek wrzucał na szybkiego, aby przy okazji nie zwymiotować. Samochody ciągle rysowały małolaty idące po drodze do szkoły lub na boisko. Ot tak bo stoi to maznę. Lusterka upici co róż urywali, a bo przechodzę to co mi tam. Wycieraczki tylne antenki itd. Kradzieże w blokach to głównie były właśnie drobne, a co jakiś czas wynieśli wszystkim rowery, aż większość zaczęła je trzymać na balkonach.
        Teraz mieszkam za płotem na Łostowicach. Pijaczków w śmietniku nie ma i jest czysty śmietnik. Drobnych kradzieży też brak, a samochodom nikt anten i lusterek nie urywa. Kradzieże w piwnicach to z tego co wiem były na początku, gdy postawiono bloki, ale od kilku lat nie ma żadnych.

        Co tematu miejsc, to na terenach ogrodzonych jest źle ale głównie dlatego, że deweloperzy oszczędzają na miejscach parkingowych i budują tylko tyle ile jest mieszkań. Jednakże to jest problem od zarania dziejów i także na terenach bez płotów, bo na wspomnianym Chełmie także od lat mieszkańcy walczą z SM o miejsca parkingowe, przez co ostatnio stały się modne identyfikatory. Więc teraz aby gdziekolwiek na Chełmie zaparkować to trzeba kombinować, aby dodatkowo mandat nie zarobić, bo sąsiedzi dzwonią.

        • 8 3

        • (1)

          Przepraszam, że nie na temat, ale... "co róż urywali"? Po jakiemu to, bo chyba nie po polsku ;-)

          • 2 0

          • "Kradzierz" łyknąłeś bez mrugnięcia okiem?

            • 4 0

    • w każdej chwili ktoś otworzy bramę Straży Pożarnej? (4)

      • 10 7

      • tak co za problem (1)

        rozumiem u ciebie nikt na drodze pożarowej nie stawia :P.

        • 8 1

        • stawiali, a sąsiad skutecznie przebijał opony

          już nikt na pożarowej nie stawia

          • 0 0

      • straż pożarna bez problemu zajmie się bramą czy płotem forsując przeszkodę (1)

        • 9 1

        • niestety, to w filmach

          u nas tak nie robią

          • 0 1

    • Mieszkam w nieogrodzonym budynku (17)

      I przez 20 lat:
      1) Nikt nie zniszczył mi samochodu
      2) Nikt nie podrzuca śmieci
      3) Ostatnie włamanie do piwnicy było w latach '80
      4) Żadne dziecko nigdy nie wbiegło pod samochód - poza tym dzieci i tak się teraz nie bawią na dworzu
      5) Nikt nigdy w otoczeniu budynku i na podwórku nie został pogryziony przez psa.

      Pozostaje współczuć fanowi ogrodzeń, że mieszka w w jakimś mieście na Bałkanach a nie w Trójmieście.

      • 45 29

      • Wlasnie (16)

        Dlatego bo mieszkasz w jakims komunistycznym bloku gdzie samochody na parking maja minimum 10 lat , plac zabaw nie istnieje, kontyner na smieci pewnie macie zamkniety, smierdzi ziemnakami I schabowym na klatce dlatego nic sie tam zlego nie dzieje. Sam sobie dales odpowiedz

        • 21 40

        • Właśnie 2 (14)

          A Ty zapewne na Jasieniu, zapakowany we franka z czasem dojazdu 1h do centrum. Na zadrutowanym osiedlu same fury typu Fiesta, Fiat opatrzone oczywiście firmowymi nazwami soków, artykułów metalowych, hurtowni firan, etc.
          Na klatce pewnie miły zapach tajskiej kuchni i wasabi do sushi.
          Na parterach duże ogródki po 12 m2. Całe kwartał bloków otoczony wysokim płotem dający jakże nużące poczucie bezpieczeństwa, komfortu i beztroski.
          Po prostu inny, jakże lepszy świat.Tyle, że na spacer to trzeba jechać samochodem do Jelitkowa, bo gęsto zaparkowane samochody uniemożliwiają przejście z wózkiem.

          • 42 18

          • Mieszkam na nowym osiedlu (13)

            Ogrodzonym, terenów zielonych nie brakuje, obok jeziorko, 500m dalej Trójmiejski Park Krajobrazowy, Do centrum jeżdżę szybciej niż z Zaspy (mieszkałem na niej 2 lata, doskonale wiem ile czasu zajmuje dotarcie z tej dziury gdziekolwiek). Na osiedlu jakoś nie widzę starych fiatów jak z Twoich smutnych bajeczek. Kredytu na 30lat też nie mam, pozdrowienia z Myśliwskiej

            I nie mierz wszystkich swoją miarą. Nie każdy musi całe życie tyrać na własne M, nie każdy musi do "centrum" dojeżdżać, bo w zasadzie NIC tam nie ma opróćz teatru raz w miesiącu i pub'u w piątek ze znajomymi. Otwórz człowieku oczy trochę szerzej, jeśli w ogóle jesteś w stanie...

            • 19 30

            • (2)

              Daj mu spokój. Gość ma jakieś kompleksy, skoro już Jasień to dla niego przedmieścia ;)

              • 11 11

              • bo to sa przedmiescia (1)

                • 11 7

              • Chyba tylko dla chłopków co to nosa poza swoje blokowisko nie wystawiają...

                • 5 4

            • " Do centrum jeżdżę szybciej niż z Zaspy " (1)

              LOL ze Stawu Wróbla szybciej? No na pewno! Zwłaszcza zimą gdy Myśliwska stoi bo śnieg spadł a Janusze na letnich jadą i pod górkę się ślizgają :D

              • 9 5

              • Armii Krajowej...

                • 3 3

            • Mieszkasz na zad*piu (3)

              Bo nie stać cię na mieszkanie nad morzem. Pogódź się z tym. Jesteś zwykłym nieudacznikiem i błaznem z południowego Gdańska, który wyżej sr*a jak d*pę ma...

              Na Jasieniu, Kowalach, myśliwskiej czy innym śmiesznym osiedlu daleko od centrum i morza to może każdy mieszkać... Pełno tam takich zarozumiałych śmieci jak ty

              Wypier...

              • 4 5

              • ludzie, po co te wyzwiska---to wraca do was co złe dajecie

                • 4 0

              • Co Cię tak karolku zabolało?

                Widać, że tutaj swoje życiowe porażki i frustracje wylewasz, ale to temat dla psychologa, a nie na forum.

                Otwórz okienko w falowcu, zaciągnij się świeżym powietrzem z "zatoki" 2km dalej i biegusiem do szkoły, odświeżony i z dobrym nastawieniem na dzisiaj :D

                • 2 3

              • napij się meliski na uspokojenie

                A jak twierdzisz, że za 250-300 tyś nie da sie kupić mieszkania, nad jak to nazwałeś morzem (zgaduje, że chodzi Ci o prlowskie blokowisko zwane Przymorzem) to sobie popatrz na ofertt chociażby na pprtalu nieruchomości na trojmiasto.pl :) wiem że nie masz o tym bladego pojęcia bo mama Cie z domu dopiero za kilka lat wykopie, ale przynajmniej nie rób z siebie głupka publicznie ;)

                • 1 2

            • Bo mieszkania na myśliwskiej są tak tanie że kredytu brac nie trzeba (2)

              Chciałeś zabłysnąć, eunuszku, niestety tylko się skompromitowałeś...
              Żaden normalny człowiek nie chce mieszkać na twoim osiedlu gdzie nic nie ma, wszędzie daleko, a morza na oczy nie widzieliście

              Normalni ludzie chcą mieszkać przy plaży i na takich nieudaczników jak ty patrza z politowaniem. ;-)

              I pluj w monitor bo sie obs.rasz miękkim g*wnem. I tak nikogo nie obchodzi twoja opinia, pier*olony w d*pę cw.elu

              • 3 5

              • minus za obraźliwe słowa

                to nie są argumenty

                • 4 1

              • Dobrze, że się nie podpisałeś

                Bo jeszcze mama by zobaczyła i po szkole zmieniła hasło do wifi :D Od cw. gimbusik wyzywać ludzi będzie ;)

                • 2 2

            • Myśliwska już de mode, napisz o innej ulicy

              zatłoczona

              • 2 2

        • jak tobie ziemniaki i schabowe śmierdzą to życzę Ci

          abyś nigdy głodu nie zaznał.

          • 15 4

    • No niby fajnie

      Prócz tych 5 punktów dopisz jeszcze 6 i 7 .
      6. Nie mamy problemu z tym że jest nas... na trawnikach , po prostu wyprowadzamy psy na tereny nie ogrodzone .
      7. Nie wykupujemy lub wykupujemy tylko 1 miejsce parkingowe a że stać nas na wiej niż 1 samochód to zostawiamy go na terenie za płotem, tak samo robią goście.

      Te dwa punkty powodują że mnie osobiście ogrodzenia lekko wkurzają.
      To że trzeba chodzić na około? Trzeba to trzeba jakby było jezioro to nie miałbym na kogo narzekać tylko tyle.

      • 12 2

    • Czujecie się, a nie jesteście

      Z płotem, jak słusznie Pan zauważył, czujecie się bezpieczni. Ale nie jesteście. To tylko złudzenie i przypadek. W tym czasie wsze dzieci podrosły i są bardziej odpowiedzialne, reforma śmieciowa zrobiła swoje i każdy domek musi mieć podpisaną umowę na wywóz odpadów, Skala włamań do piwnic i aut spadła w całym kraju - po prostu się to złodziejom nie opłaca - są bardziej opłacalne rzeczy do obrabiania - np bankomaty. co do psów - argument upadnie, jak jedno z waszych dzieci zostanie pogryzione przez jednego z waszych psów - a dziecko nie będzie miało dokąd uciec - bo płot odgrodzi drogę ucieczki. Pozdrawiam wszystkich z normalnych otwartych osiedli.

      • 10 3

    • Jakoś w domach jednorodzinnych kradną samochody, elektronike itp. po mimo tego, że są ogrodzone....Słyszałam nawet o przypadku że znajomemu najpierw wielkiego psa zabili,który strzegł posesji a potem dom okradli :) Także: te wasze płoty to pic na wode! Ahoj!

      • 2 1

    • A wasze pieski, to gdzie się załatwiają?

      U sąsiadów??

      • 2 1

    • Po co się spinać?

      Jest takie powiedzenie "Wolnoć Tomku w swoim domku". Nastał czas pełnej własności i wspólnot mieszkaniowych (oprócz prawa własnościowego do lokalu jest również prawo do działki). Po jaką cholerę się spinać? Niech każdy sobie mieszka gdzie chce lub tam gdzie po prostu go stać i zgodnie z prawem własności podejmuje decyzje takie jakie umożliwia mu to prawo. Komuś innemu to przeszkadza? Jego problem. Przeskakują przez płoty, drą ciuchy... Ich zdrowie i ich ciuchy. Czasy, kiedy biegło się na skargę do Sekretarza już minęły. Teraz co najwyżej można powierzyć sprawę kancelarii prawniczej.

      • 0 0

  • Czy kiedyś było bezpieczniej, skoro teraz buduje się mury i płoty? (15)

    Jak żyli ludzie 20, 30, czy 100 lat temu. A może po prostu nie bali się tak bardzo innych ludzi. Znali lepiej sąsiadów, Nie żyli samotnie, byli otoczeni przez osoby, które mogły udzielić im wsparcia. Chętniej rozwiązywali spory zamiast się konfrontować.
    Dlaczego zatem teraz jest inaczej. Wszystko bierze się, moim zdaniem z wszechobecnego egoizmu. Jego promocji i uwielbieniu. Płot, ochroniarz, monitoring, chip, a gdzie człowiek, przyjaciel, sąsiad? Dla nich nie ma miejsca w naszym zero-jedynkowym, snobistycznym świecie.

    • 188 31

    • (4)

      Nie zgadzam się z tą tezą ! Kiedyś budowano mury i fosy dla bezpieczeństwa . Nawet 20 lat temu na Polskiej wsi gospodarz spuszczał na noc 10 dobermanów i 6 owczarków Niemieckich! A uzbrojone gospodynie w PM 63 RAK miały warty na stogach siana .

      • 22 13

      • (3)

        A skąd wiesz, że na takim osiedlu sąsiad Cię nie okradnie? Tak się wszyscy miłujecie?

        • 15 9

        • (2)

          Własność PRYWATNA to rzecz świeta ! Kady ma prawo ogrodzić swoje mieniebi wpuszczać kogo chce !

          • 13 16

          • Wiele obiektów, dzięki istniejącemu prawu jest wyłączone z prawa grodzenia (1)

            Dzięki temu masz swobodny dostęp do dróg publicznych, jezior, plaż nad morzem itp. Nawet jak ktoś jest właścicielem działki do brzegu, musi zapewnić swobodę przejścia wzdłuż niego. Podobnie jest z zabudową w tkance miejskiej. Gdyby każdy właściciel zastosował twoja wykładnię, to nie byłbyś w stanie przemieścić się z jednego miasta końca na drugi.
            Władze miasta powinny zabronić grodzenia osiedli z zabudowa wielorodzinną. Z jednorodzinna również jeżeli grodzenie przecinałoby dotychczasowe ścieżki, chodniki, ulice wykorzystywane stale przez okoliczną ludność.
            Mam szereg znajomych których okradziono na osiedlu strzeżonym. To zadziwiające, ale świadomość posiadania płotu, ochrony powoduje znieczulicę na to co dzieje się za ścianą, bo gdyby coś działo się złego to przecież jest ochrona. Nie informujemy sąsiadów, że wyjeżdżamy, by mieli oko, bo ich nie znamy i koło się zamyka.

            • 23 5

            • no niestety

              Gdy jesteś właścicielem całego jeziora przytoczony przepis nie obowiązuje, podobnie jest z osiedlem, placem prywatnym czy też posesją

              • 3 3

    • sąsiad z zazdrości zamki w drzwiach klejem zalewa a pianką budowlaną rury wydechowe (1)

      • 5 2

      • 3/4 ludzi zasuwa całe dnie i nie ma czasu na mało ambitne znajomości z każdym sąsiadem w promieniu 100 metrów... To się

        zmieniło od komuny

        • 26 4

    • krynia (1)

      Oddzielanie osiedli plotami ,to totalna bzdura!,Nie pozwala dzieciom zabawy na sąsiednim podwórku!Małemu dziecku trudno wytłumaczyć że tam nie wolno mu wejść,chociaż tam jest plac zabaw. Co to za wymysł ,przypominający ludziom starszym warszawskie getta.do czego to dochodzi ,dzielenie społeczności !!

      • 22 10

      • niech wszyscy korzystają z placu zabaw (w tym niszczą) na który tylko my łóżymy...

        • 4 6

    • (3)

      Za moich czasów na pewnym osiedlu w Gdyni to każdy sąsiad na parterze miał mieszkanie prędzej czy później okradzione. Potem sobie porobili kraty na balkonach i w oknach, to sąsiedzi na pierwszym piętrze mieli kradzieże, bo łatwiej się po kratach było wspinać ...

      • 14 1

      • A u nas za komuny:) w klatce wszyscy sie znali

        I mówili sobie "dzień dobry", czasem ktoś zapytał o zdrowie, czasem na pogaduchy wpadł. Miłe to były czasy.
        Dzis mieszkam w takim mini osiedlu "ekskluzif" i mało kto choćby spojrzeniem zaszczyci druga osobę podczas mijania sie w garażu czy na klatce. Kapitalistyczne dzieci.

        • 21 1

      • Daj spokój, gimby nie znajo (1)

        Za tej ukochanej komuny włamania do piwnic to była norma, w końcu u mojej babci sąsiedzi zrzucili się i wstawili kraty w okienkach oraz drzwi pancerne jak z grodzi wodoszczelnej w zejściu do piwnicy i temat się urwał. Kraty na balkonie na parterze to była codzienność na wszystkich osiedlach z wielkiej płyty i potwierdzam: jak po zakratowaniu balkonów na parterze ustała plaga włamań na parter, to zaczęła się plaga włamań na pierwsze piętro.

        • 2 0

        • Każdy kto mieszkał "za komuny" wie, że bezpieczniej wcale nie było

          włamania do piwnic, po to by ukraść czasem trochę przetworów, albo składak. O niebo większe pijaństwo, dewastacje mienia. Teraz jest na prawdę bezpieczniej, a ludzie chowają się w swoich twierdzach, które dają im złudny spokój. Jedno również się zmieniło, Na klatkach ludzie się nie znają. Nie chodzi już o to, że się nie odwiedzają, ale nawet nie zapytają się o zdrowie, czy coś pomóc, nie zatrzymają się 5 minut, aby zamienić słowo z sąsiadem. Jak ktoś pozamyka się na cztery spusty, to tak ogrodzi się od świata, że prędzej zemrze w tej samotności za drzwiami, otoczony przez szukających spokoju anonimowych sąsiadów, niż zapewni sobie bezpieczeństwo.

          • 0 0

    • Tak normalnie sielanka. żyło się okropnie, w wielu miejscach dalej żyje się nieciekawie bo komuna z niektórych ludzi nie wyszła i pewnie nie wyjdzie. Mówię to jako osoba mieszkająca na różnych osiedlach, obecnie na grodzonym i tu jestem zadowolony najbardziej - nie znajduję butelek po piwie, puszek, potłuczonego szkła, szczochów itp.

      • 7 12

    • Moze gdzieś sie da tak żyć

      Ale nie na oruni !

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane